Cami.
Cały czas płakałam i płakałam a Fran i Maxi się na mnie patrzyli jak na dziwoląga >.<
Musiałam coś z tym zrobić choć nie wiem do końca co :s Poczekaj Cami! Powiem im prawdę ... Muszą wiedzieć to moi przyjaciele... •
- Cami - wołali - Cami co się stało! ?
- No-No-Nobo Ehhh. Muj tata leży w szpitalu. Maxi! Musisz mnie tam zawieść
w tym stanie może mi się coś stać. :( Maxi albo Fran które z was mnie zawiezie? Prosze.
- Przepraszam Cami ja nie mogę muszę być tutaj :s - powiedziała Fran.
- Ja cię chętnie zawiozę. - powiedział Maxi.
*W domu Leona*
Violetta.
Okey. Jestem gotowa zrobić TO >.< Pierwszy raz musi być wyjątkowy i taki będzie jak León będzie czuł to co ja. Nikt nigdy nas nie rozdzieli...
- Hej!
- Cześć - odpowiedział.
wchodź.
- Dziękuje ♥ - pocałowałam go.
León.
Jestem na to gotowy, mówiąc to mam na myśli TO. Oby tylko Viola też tego chciała.
- León, León kocham cię!
- Oj Violu ja ciebie też nie wiesz jak bardzo ♥
- To jaki film oglądamy? - oby Horror będę udawać że się boje ♥
- Myślałem o Horrorze!
- Świetnie, chodźmy pod koc.
Violetta.
Czas zacząć!
- Ale się boje.
- choć przytul się do mnie.
- Okey ♥ - nasze usta się spotkały i nie interesował nas film tylko my. Zrobiliśmy TO!
*Ranek*
- León to było piękne ♥
- Mi też się podobało ♥
- Kocham cię !
- Ja ciebie bardziej !!!
Maxi.
*W aucie*
Cami była roztrzęsiona. Płakała ja próbowałem ją pocieszać.
- Cami spokojnie- powiedział.
- Maxi! Jak mam być spokojna. Mój tata leży w szpitalu.
- A co mu się tak wogule stało?
- Rzekomo spadł z drabiny.
- A Poczekaj, Telefon dzwoni, To mama.
*Rozmowa*
C- Mamo co jest.
M- Tato jest ciężko ranny nabił się na kolce. Kiedy przyjedziesz?
C- Już jadę z Maxim.
M- Czy to twój chłopak.?
C- Mamo Maxi to nie mój chłopak.
- A może będzie już twój chłopak - powiedział Maxi.
Zostaniesz moją dziewczyną.?
- Oczywiście ! ♥
-Pocałowaliśmy się. I zaraz jechaliśmy dalej.
*W szpitalu*
Mama.
- Mamo co jest? - krzyknęła Cami.
- Tata jest...
_________________________
Wiem, krótkie ale chyba ciekawe. Jutro kolejny ;*
Leonetta !